KS Nadwiślanka 1956 Okleśna - SPRiN Regulice

Powrót
KS Nadwiślanka 1956 Okleśna
KS Nadwiślanka 1956 Okleśna Gospodarze
1 : 6
1 2P 6
0 1P 0
SPRiN Regulice
SPRiN Regulice Goście

Bramki

KS Nadwiślanka 1956 Okleśna
KS Nadwiślanka 1956 Okleśna
90'
Widzów:
SPRiN Regulice
SPRiN Regulice
50'
rzut karny
84'
asystaNieznany zawodnik
87'
Nieznany zawodnik

Kary

KS Nadwiślanka 1956 Okleśna
KS Nadwiślanka 1956 Okleśna
SPRiN Regulice
SPRiN Regulice

Skład wyjściowy

KS Nadwiślanka 1956 Okleśna
KS Nadwiślanka 1956 Okleśna
Numer Imię i nazwisko
Szymon Motyl
SPRiN Regulice
SPRiN Regulice


Skład rezerwowy

KS Nadwiślanka 1956 Okleśna
KS Nadwiślanka 1956 Okleśna
Brak dodanych rezerwowych
SPRiN Regulice
SPRiN Regulice

Sztab szkoleniowy

KS Nadwiślanka 1956 Okleśna
KS Nadwiślanka 1956 Okleśna
Brak zawodników
SPRiN Regulice
SPRiN Regulice
Brak zawodników

Relacja z meczu

Autor:

Piotr Piwowarczyk

Utworzono:

17.12.2021

Nadwiślanka Okleśna - SPRiN Regulice 1:6 (0:0)

Bramki: Szymon Motyl 77' - 3x Jakub Ciołek 65', 80', 84', Paweł Matusik 50' (k), Wojciech Sikora 53', Sławomir Lizoń 87'

SPRiN w derbach pokonał wysoko drużynę Okleśnej. Gospodarze kończyli mecz w 10 po czerwonej kartce w 48 minucie dla Wojciecha Wachnickiego, który przed laty występował w barwach Regulic.

SPRiN: Piwowarczyk- J. Ciołek, Kołacz, K. Ciołek, R. Starzykiewicz- Sikora, Turek (70' Kadłuczka), Praszek (46' Lizoń), P. Matusik, Seremak (80' G. Starzykiewicz)- Knapik

Nadwiślanka: Wachnicki - Kozak, Szpila, M. Giermek, Rusiniak, Tomczyk, Pieczonka, Stańczyk, Pawliszyn (48. T. Giermek), Sz. Motyl, Wojtoń (65. Ł. Machna, 85. Ł. Motyl)

Przed meczem wszyscy zastanawiali się kto wystąpi w linii defensywy SPRiN-u. Za kartki bowiem pauzowali Maciej Matusik oraz Maksymilian Prasak, natomiast Rafała Brzezonia z gry weeliminowałą kontuzja z poprzedniego meczu z Tenczynkiem. Do składu powrócił Robert Starzykiewicz. Trzeba przyznać, że linia defensywy spisała się w meczu wręcz doskonale.

Pierwsza połowa nie była porywającym widowiskiem. Wystarczy wspomnieć że ani jedna, ani druga drużyna nie oddała celnego strzału na bramkę. Gra toczyła się głównie w środkowej strefie boiska. Drużyna Regulic lepiej operowała piłką, ale brakowało im dokładnego kluczowego podania. Gry nie ułatwiał stan murawy, do którego można mieć sporo pretensji. Wiele nierówności powodowało niekontrolowane odbijanie się piłki, przez co kilka akcji zakończyło się przedwcześnie, gdy piłka "zaskoczyła" zawodnika.

Druga połowa była już znacznie ciekawsza. Na boisku w miejsce Macieja Praszka pojawił się Sławomir Lizoń i zajął miejsce na lewej obronie. Na prawe skrzydło przesunięty został Jakub Ciołek, a do środka pomocy Filip Seremak. W 55 minucie po dalekim podaniu w pole karne, Filip Seremak, który starał się dobiec do piłki (którą trafiła w ręce Wachnickiego) został sfaulowany przez obrońcę i sędzia wskazał na 11 metr. Z decyzją nie mógł się pogodzić bramkarz Okleśnej, który najpierw obejrzał żółty, a chwilę później czerwony kartonik za niesportowe zachowanie. Rzut karny bardzo pewnie wykorzystał Paweł Matusik. Niedługo później Lizoń wznowił grę wyrzutem z autu na własnej połowie, a w okolicach środka boiska Piotr Knapik piętką wyprowadził Sikorą do sytuacji sam na sam, skrzydłowy SPRiN-u strzałem obok bramkarza podwyższył wynik meczu. Po kolejnym wyrzucie z autu, tym razem Seremaka, piłkę przejął Paweł Matusik, wbiegł z nią w pole karne mijając kilku rywali i zagrał wzdłuż bramki, a zamykający akcję Jakub Ciołek strzelił na 3:0. Gospodarze swoich szans upatrywali w stałych fragmentach gry. To właśnie po rzucie wolnym zdobyli swoją, jak się okazało później, honorową bramkę. Piłka po strzale z rzutu wolnego odbiła się od poprzeczki i wpadła wprost pod nogi napastnika gospodarzy, który umieścił piłkę w siatce zmniejszając dystans pomiędzy drużynami. Stracona bramka pobudziła jeszcze bardziej zawodników Regulic, którzy w końcowych 20 minutach zdobyli kolejne 3 bramki. Kolejna bramka dla Regulic padła także po rzucie z autu. Filip Seremak dalekim wyrzutem znalazł w polu karnym Jakuba Ciołka, który z najbliższej odległości nie dał szans bramkarzowi. W 84 minucie, najlepszy dzisiaj na boisku Jakub Ciołek, po otrzymaniu dokładnego dalekiego podania od Piotra Kadłuczki w sytuacji sam na sam skompletował hattricka. Niedługo później bramkarz Okleśnej popełnił błąd do spółki ze swoim obrońcą, gdyż nie porozumieli się kto ma zgarnąć piłkę po dośrodkowaniu. Ostatecznie piłkę przed pole karne wybił obrońca. Piłkę przejął Lizoń i z około 25 metrów mocnym strzałem zaskoczył bramkarza i strzelił na 6:1 ustalając wynik meczu.

Nareszcie oglądaliśmy dobrze grający zespół Regulic. Grający twardo w obronie i skutecznie (przynajmniej w drugiej połowie) w ataku. Drużyna potrzebowała takiego zwycięstwa jak powietrza, jako że było to spotkanie derbowy to cieszy podwójnie. Obyśmy mogli oglądać częściej taką grę Regulic i takie sceny szczęścia jak po końcowym gwizdku na środku boiska, gdzie piłkarze świętowali zwycięstwo.

Zdjęcia pochodzą ze strony przelom.pl

do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości